Cichy głos Victora wciąż rozbrzmiewał w uszach Meg:
„
Masz miesiąc, aby załatwić sprawę. Jak nie to my załatwimy ciebie.”
Rezydencja, w której się znajdowała była olbrzymia. Większa od tych,
które do tej pory widziała, choć widziała już wiele. Czekała. Czuła się jak
idiotka. Ubrana w kwiecistą sukienkę i czarne pantofle. Grzeczniutka
dziewczynka. Zero seksapilu. Nie założyła nawet pończoch, ale dobrze wiedziała,
co robi. Tak trzeba. Nie rozumiała jak facetowi, zwłaszcza tak przystojnemu jak
Alejandro Salvatierra, znanemu i mega bogatemu biznesmenowi, może spodobać się
zwykła szara myszka. Mimo to, taką właśnie przyjęła taktykę. W końcu opiekunka
nie może wyglądać zbyt wyzywająco, a ona jest na tyle śliczna (i sprytna), że
nawet w stroju Kopciuszka osiągnie swój cel. Tym bardziej, że dwutygodniowa
obserwacja dała zaskakujące wyniki. Wniosek: Otacza się kobietami. Wieloma pięknymi
kobietami. Każda pewna siebie, seksowna, wyłuzdana i gotowa na wszystko. Ale
nie tak gotowa jak Meg. Skoro ma być zauważona wśród tych sępów, to musi się
wyróżniać. Dobrze, że jest świetną aktorką. Teraz jej życie się odmieni.
Zostały dwa tygodnie z czasu, jaki dał jej Victor. Dwa tygodnie i będzie po
wszystkim. Dwa tygodnie i po raz pierwszy w życiu tak naprawdę będzie wolna.
Wysoki, ciemnowłosy mężczyzna wszedł do salonu w towarzystwie swojego
kamerdynera.
-
To pani jest nową opiekunką mojej córki? – spytał i spojrzał na delikatnie
umalowaną, niepozornie wyglądającą dziewczynę. Meg uśmiechnęła się. – Natalie
jest urocza, ale ma swój charakterek. I do tego zero zapału do nauki. – ciągną
dalej señor Salvatierra[1].
-
Postaram się to zmienić. – odpowiedziała Meg i ironicznie się uśmiechnęła.
-
Mała przepędziła już cztery opiekunki, ostatnią po trzech dniach. – wtrącił
James-kamerdyner.
-
Ja mam nadzieję, że wytrzymam przynajmniej dwa tygodnie. – odparła Meg cały
czas mierząc Salvatierrę swoimi zniewalającymi oczami.
„
Smarkula jest wojownicza. – pomyślała – No, więc zobaczymy, która z nas jest
silniejsza. Swoją drogą ta gówniara może być niezłą kopalnią wiedzy o swoim
tatusiu.”
-
No, więc gdzie jest moja podopieczna? – spytała.
-
Na górze, w swoim pokoju. – odparł Alejandro – James panią zaprowadzi. A i
jeszcze jedno. Jak się pani nazywa?
-
Megalyn Ro… Gutuerez. Megalyn Gutierez.
„Uff! Mało brakowało.” – pomyślała, gdy lokaj w milczeniu prowadził ją
po schodach – „Muszę być ostrożniejsza, bo wszystko szlag trafi. Ale nie wiem
co się ze mną dzieje przy tym facecie. Meg musisz wziąć się w garść, bo inaczej
pójdziesz do piachu.”
__________________________
To tylko początek. Mam nadzieję, że znajdzie się kilka osób, które zaintrygował i zaciekawił. Czekam na komentarze. Dzięki. Xd
Zaciekawiłaś mnie, spodziewam się, że Meg poradzi sobie po swojemu z podopieczna i jeszcze wyjdzie z tym na korzyść. Nie wiem dokładnie co ma w planach ale wydaje się interesującą. Dzięki za komentarz na koniec-poczatku.blogspot.com będę informować o nowych rozdziałach ;D Jeśli to nie problem to ty tez mnie powiadamiaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
To fakt Meg da sobie radę, ale przyjaźń z Natalie przyniesie jej nowe problemy i trudne wybory. Więcej nie mogę zdradzić. Dzięki za komentarz. Xd.
UsuńCałość bardzo miło i lekko się czytało. Zastanawiam się, co ma na celu Megalyn poprzez pracę u tego faceta. Po przeczytaniu zdania „Masz miesiąc, aby załatwić sprawę. Jak nie to my załatwimy ciebie.”, przypuszczam, że może chce go zabić. Nie snuję na razie rozbudowanych teorii, bo zakładam, że w kolejnych częściach dasz czytelnikom jakąś wskazówkę. Życzę Meg powodzenia z ujarzmieniem córki Alejandra, a patrząc na liczbę przepędzonych przez nią opiekunek, to nie będzie łatwo. ;) Główna bohaterka ma zadziorny charakterek, dalsze części na pewno będą ciekawe. Bardzo dziękuję za dodanie do linków, też dodałam Twój blog u siebie. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://koniec-poczatku.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNa z-otchlani-umyslu.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział na http://koniec-poczatku.blogspot.com/ Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNa z-otchlani-umyslu.blogspot.com pojawił się one-shot. Zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuń[SPAM-NOWE OPOWIADANIE]
OdpowiedzUsuńWszyscy znają sławnego Harry'ego Pottera, który z dwójką przyjaciół
stawia czoło najpotężniejszemu czarodziejowi. Jednak w tym
opowiadaniu nie będzie o nim. Czytając "Arkanę Czarnej Damy" poznasz
najskrytsze tajemnice i sekrety niejakiej panny Bellatrix Lestrange.
Zagłębisz się w jej zupełnie innym, skrywanym obliczu. Przekonasz się,
że nawet i kobieta, która jest mistrzynią w zadawaniu zaklęć
niewybaczalnych potrafi też wybaczać, choć i również nienawidzić. Kim
dla niej będzie Severus Snape? Czy Bellatrix będzie wciąż wiernym sługą
Czarnego Pana? Co stanie się z Syriuszem Blackiem? Tego wszystkiego
dowiesz się tylko, gdy zaczniesz czytać Arkanę Czarnej Damy...
http://arkana-czarnej-damy.blogspot.com/
PS: Z góry bardzo przepraszam za spam. Jeżeli go nie tolerujesz, po
prostu zignoruj, bądź usuń.
A pewnie, że znajdzie się kilka osób, którym twoja twórczość się spodoba. Taką osobą jestem np. ja :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie ci wyszedł ten prolog.
Tajemniczy i interesujący. Wyczuwam kryminał? Lubię takie ;)
Meg wydaje się całkiem intrygującą postacią. Czyli ta rola opiekunki do dziecka jest tylko przykrywką, aby dowiedzieć się czegoś o tatusiu? Całkiem sprytne.
Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam!