wtorek, 15 maja 2012

Prolog


      Cichy głos Victora wciąż rozbrzmiewał w uszach Meg:
 „ Masz miesiąc, aby załatwić sprawę. Jak nie to my załatwimy ciebie.” 
      Rezydencja, w której się znajdowała była olbrzymia. Większa od tych, które do tej pory widziała, choć widziała już wiele. Czekała. Czuła się jak idiotka. Ubrana w kwiecistą sukienkę i czarne pantofle. Grzeczniutka dziewczynka. Zero seksapilu. Nie założyła nawet pończoch, ale dobrze wiedziała, co robi. Tak trzeba. Nie rozumiała jak facetowi, zwłaszcza tak przystojnemu jak Alejandro Salvatierra, znanemu i mega bogatemu biznesmenowi, może spodobać się zwykła szara myszka. Mimo to, taką właśnie przyjęła taktykę. W końcu opiekunka nie może wyglądać zbyt wyzywająco, a ona jest na tyle śliczna (i sprytna), że nawet w stroju Kopciuszka osiągnie swój cel. Tym bardziej, że dwutygodniowa obserwacja dała zaskakujące wyniki. Wniosek: Otacza się kobietami. Wieloma pięknymi kobietami. Każda pewna siebie, seksowna, wyłuzdana i gotowa na wszystko. Ale nie tak gotowa jak Meg. Skoro ma być zauważona wśród tych sępów, to musi się wyróżniać. Dobrze, że jest świetną aktorką. Teraz jej życie się odmieni. Zostały dwa tygodnie z czasu, jaki dał jej Victor. Dwa tygodnie i będzie po wszystkim. Dwa tygodnie i po raz pierwszy w życiu tak naprawdę będzie wolna.
      Wysoki, ciemnowłosy mężczyzna wszedł do salonu w towarzystwie swojego kamerdynera.
 - To pani jest nową opiekunką mojej córki? – spytał i spojrzał na delikatnie umalowaną, niepozornie wyglądającą dziewczynę. Meg uśmiechnęła się. – Natalie jest urocza, ale ma swój charakterek. I do tego zero zapału do nauki. – ciągną dalej señor Salvatierra[1].
 - Postaram się to zmienić. – odpowiedziała Meg i ironicznie się uśmiechnęła.
 - Mała przepędziła już cztery opiekunki, ostatnią po trzech dniach. – wtrącił James-kamerdyner.
 - Ja mam nadzieję, że wytrzymam przynajmniej dwa tygodnie. – odparła Meg cały czas mierząc Salvatierrę swoimi zniewalającymi oczami.
 „ Smarkula jest wojownicza. – pomyślała – No, więc zobaczymy, która z nas jest silniejsza. Swoją drogą ta gówniara może być niezłą kopalnią wiedzy o swoim tatusiu.”
 - No, więc gdzie jest moja podopieczna? – spytała.
 - Na górze, w swoim pokoju. – odparł Alejandro – James panią zaprowadzi. A i jeszcze jedno. Jak się pani nazywa?
 - Megalyn Ro… Gutuerez. Megalyn Gutierez.
      „Uff! Mało brakowało.” – pomyślała, gdy lokaj w milczeniu prowadził ją po schodach – „Muszę być ostrożniejsza, bo wszystko szlag trafi. Ale nie wiem co się ze mną dzieje przy tym facecie. Meg musisz wziąć się w garść, bo inaczej pójdziesz do piachu.”


__________________________
To tylko początek. Mam nadzieję, że znajdzie się kilka osób, które zaintrygował i zaciekawił. Czekam na komentarze. Dzięki. Xd





[1] Hiszp. – pan Salvatierra

9 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie, spodziewam się, że Meg poradzi sobie po swojemu z podopieczna i jeszcze wyjdzie z tym na korzyść. Nie wiem dokładnie co ma w planach ale wydaje się interesującą. Dzięki za komentarz na koniec-poczatku.blogspot.com będę informować o nowych rozdziałach ;D Jeśli to nie problem to ty tez mnie powiadamiaj.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt Meg da sobie radę, ale przyjaźń z Natalie przyniesie jej nowe problemy i trudne wybory. Więcej nie mogę zdradzić. Dzięki za komentarz. Xd.

      Usuń
  2. Całość bardzo miło i lekko się czytało. Zastanawiam się, co ma na celu Megalyn poprzez pracę u tego faceta. Po przeczytaniu zdania „Masz miesiąc, aby załatwić sprawę. Jak nie to my załatwimy ciebie.”, przypuszczam, że może chce go zabić. Nie snuję na razie rozbudowanych teorii, bo zakładam, że w kolejnych częściach dasz czytelnikom jakąś wskazówkę. Życzę Meg powodzenia z ujarzmieniem córki Alejandra, a patrząc na liczbę przepędzonych przez nią opiekunek, to nie będzie łatwo. ;) Główna bohaterka ma zadziorny charakterek, dalsze części na pewno będą ciekawe. Bardzo dziękuję za dodanie do linków, też dodałam Twój blog u siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://koniec-poczatku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na z-otchlani-umyslu.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy rozdział na http://koniec-poczatku.blogspot.com/ Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Na z-otchlani-umyslu.blogspot.com pojawił się one-shot. Zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. [SPAM-NOWE OPOWIADANIE]
    Wszyscy znają sławnego Harry'ego Pottera, który z dwójką przyjaciół
    stawia czoło najpotężniejszemu czarodziejowi. Jednak w tym
    opowiadaniu nie będzie o nim. Czytając "Arkanę Czarnej Damy" poznasz
    najskrytsze tajemnice i sekrety niejakiej panny Bellatrix Lestrange.
    Zagłębisz się w jej zupełnie innym, skrywanym obliczu. Przekonasz się,
    że nawet i kobieta, która jest mistrzynią w zadawaniu zaklęć
    niewybaczalnych potrafi też wybaczać, choć i również nienawidzić. Kim
    dla niej będzie Severus Snape? Czy Bellatrix będzie wciąż wiernym sługą
    Czarnego Pana? Co stanie się z Syriuszem Blackiem? Tego wszystkiego
    dowiesz się tylko, gdy zaczniesz czytać Arkanę Czarnej Damy...

    http://arkana-czarnej-damy.blogspot.com/

    PS: Z góry bardzo przepraszam za spam. Jeżeli go nie tolerujesz, po
    prostu zignoruj, bądź usuń.

    OdpowiedzUsuń
  8. A pewnie, że znajdzie się kilka osób, którym twoja twórczość się spodoba. Taką osobą jestem np. ja :)
    Bardzo fajnie ci wyszedł ten prolog.
    Tajemniczy i interesujący. Wyczuwam kryminał? Lubię takie ;)
    Meg wydaje się całkiem intrygującą postacią. Czyli ta rola opiekunki do dziecka jest tylko przykrywką, aby dowiedzieć się czegoś o tatusiu? Całkiem sprytne.
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń